Witam serdecznie w to sobotnie popołudnie. Ostatnio jakoś spodobało mi się dzierganie czapek (będzie więcej) i dlatego postanowiłam zrobić kolejną dla mojego dziecięcia. Jest to sowa, podejście drugie.
Kiedyś nie przepadałam za różem, ale odkąd mam dziewczynkę, to stwierdziłam, że słodko jej w tym kolorze (zwłaszcza, że ma trochę ciuszków w tym kolorze po mojej bratanicy).
Czapkę, zgapiłam stąd. Nie jest identyczna, ale myślę, że to nawet lepiej, bo nie chcę od kogoś bezczelnie ściągać.
Jak zrobić kokardkę, nauczyłam się tutaj .
Czapeczkę szydełkowałam podwójnymi słupkami, a wykończyłam półsłupkami i wzorem muszelek. Włóczka to akrylowa Mimoza.
Sowa tradycyjnie na modelu :)).
Jak się podoba?
Pozdrawiam Moi Drodzy.
śliczna :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładna czapeczka. Córeczka pewnie wygląda w niej słodko.
OdpowiedzUsuńSłodko to może i wygląda, ale nie wiem czemu, koniecznie chciała oderwać tej sowie nos.
UsuńŚliczna, bardzo dziewczęca:)
OdpowiedzUsuńFajna! :) dla dziewczynki w sam raz! :)
OdpowiedzUsuńGenialna sowa :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńśliczna czapeczka, piękne rzeczy robisz na szydełku :) uwielbiam motyw sówek :)
OdpowiedzUsuńpiękna czapeczka a jeszcze piękniejsza córeczka.
OdpowiedzUsuńCudna ta sówka!!! Eeech, że też dzieci tak szybko rosną i nie mam komu takiej zrobić :(
OdpowiedzUsuńCzapeczka przepiękna!!!
OdpowiedzUsuńOch, jaka słodka! Świetna ta sówka :-)
OdpowiedzUsuń