piątek, 29 listopada 2013

Tylko czapeczka.

Jak w tytule.
Dzisiaj pokażę Wam szybko czapeczkę, którą zrobiłam z myślą o pewnej Kruszynce.

Bardzo spodobało mi się łączenie różnych kolorów włóczek i oto efekt.
 Mam na kolanach Pomocnika, który ma parcie na aparat fotograficzny.
Wszystko co robię musi dotknąć i przymierzyć.
 
Mam nadzieję, że jej nie rozciągnęła.
Pozdrawiam Was ciepło.
Pa :)

wtorek, 26 listopada 2013

Pokrowce na etui oraz tag 7 faktów o mnie.

Witajcie moi Drodzy, witajcie także nowi obserwatorzy, mam nadzieję, że będziecie gościć u mnie jak najczęściej.
Dzisiaj pokaże Wam etui na telefon, jakie ostatnio wykonałam.
 Pierwsze, brązowe wykonałam dla mojego brata.
Zwykłe, proste ze sznureczkiem ściągającym.

 Kolejne sowie, które odgapiłam od Ani.
Bardzo mi się spodobało łączenie różnych kolorów włóczek.
Pokrowiec przeznaczam na aukcję charytatywną dla Olka.
....
Niedawno otagowała mnie Agnieszka z bloga Super dzieciaczki.
Prowadzę nudne i poukładane życie, dlatego mam nadzieję, że Was nie zanudzę :)
1. Uwielbiam książki Agathy Christie.
2. Z wykształcenia jestem nauczycielką języka polskiego, ale nigdy nie pracowałam w szkole. 
Mój zawód wykonywany do sekretarka i referent ds. kadrowych. W czasach studenckich dorabiałam sobie jako hostessa na promocjach, kelnerka i telemarketer. Miałam także epizod, jako operator nitownicy:)
3. Zanim zaszłam w ciąże zostałam honorowym krwiodawcą, a także zarejestrowałam się w rejestrze dawców szpiku.
4. 10 lat temu, gdy byłam młoda i szalona, wytatuowałam sobie małego słodkiego kotka na lędźwiach (nie żałuję).
5. Jestem typem choleryka
6. Uwielbiam słodycze.
7. Nie wierzę w przyjaźń damsko-męską.
Uff. To tyle.
Mam nadzieję, że nikt nie zasnął, czytając o mnie :)
Ja postanowiłam nie tagować dalej, bo wiem, że nie wszyscy lubią takie zabawy.
Życzę Wam dobrej nocy.
Dobranoc :)

sobota, 23 listopada 2013

Pomoc dla Olka, świątecznie i podstawki.

Witajcie Kochani.
Na wstępie chcę poruszyć jedną, bardzo ważną sprawę. Ania z bloga ...marny puch! zwróciła się z prośbą, o przygotowanie jakiegoś drobiazgu na aukcję dla pewnego słodkiego Malucha, Olka, którego w grudniu czeka operacja.
To czy, operacja będzie miała miejsce zależy w dużym stopniu od nas, ludzi, którzy zechcą pomóc w zbiórce pieniędzy. Czasu jest niewiele, a potrzeba na ten cel 130 tys. zł.
Jeżeli chcecie poznać szczegóły, koniecznie zajrzyjcie tu, na stronę Ani.
Jest tam opisana historia choroby Olka.
Zwracam się teraz z serdeczną prośbą, do osób, które zajmują się rękodziełem.
Jeżeli macie możliwość i czas  na przygotowanie czegoś, na aukcję to zgłoście się do Ani na adres
troy.troy@wp.pl.
Osoby, które chciały by pomóc, a nie koniecznie zajmują się rękodziełem, mogą wesprzeć chłopca licytując wystawione przedmioty lub dokonując bezpośredniej wpłaty na konto fundacji. która zajmuje się zbiórką pieniędzy dla chłopca. Wierzę, że razem damy radę mu pomóc i dziękuję Wam wszystkim.
.....
Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia, i ja również przygotowuję się do nich szydełkowo.
Już jakiś czas temu powstały u mnie małe gwiazdki i aniołek.
Małe gwiazdki podejrzałam na jednym z moich ulubionych blogów Pomarańczowy Kot.
Zrobiłam ich już kilkanaście, bo wzór bardzo mi się podoba.
Większa pochodzi, z którejś świątecznej gazetki, ale gdzieś ją zapodziałam, jak znajdę to Wam podam, z której.
Jest też anioł "Wywrotowiec"(jego koledzy wciąż czekają na przyszycie skrzydeł).
Dziergało się go calkiem fajnie, ale jak mi przyszło do przyszywania rączek i skrzydeł to niezbyt mi to szło i efekt końcowy nie był dla mnie zadowalający.
Jego fryzura też ma sporo do życzenia, bo w oryginale włosy były długie, ale jak je przyszyłam to mu tak smętnie odstawały, więc postanowiłam go ostrzyc.
Może bliżej Świąt stanie mi się nieco bliższy, no jak na razie to go niezbyt lubię. Skutecznie mnie zniechęcił do szydełkowania ozdób choinkowych.
....
Na koniec pokażę Wam podstawki pod kubki.

Wzór dobrze już Wam znany, tylko kolorystyka inna.
Są one prezentem urodzinowym dla mojej bratowej.
Biedna jest teraz ze mną moja rodzina, bo przez moje uzależnienie dostają coś robionego ręcznie. Na szczęście się nie skarżą, przynajmniej na razie.
Pozdrawiam Was gorąco i życzę miłej Soboty i Niedzieli.
Witam także nowych obserwatorów mojego bloga. Cieszę się, że jesteście :)

wtorek, 19 listopada 2013

Moje pierwsze CANDY

Dobry wieczór wszystkim.
Bloguję sobie już od kilku miesięcy i zauważyłam, że przekroczyłam magiczną liczbę 50-ciu postów.
Z tej okazji pomyślałam, że i u mnie przydałaby się jakaś rozdawajka.
Dlatego serdecznie zapraszam Was do wzięcia udziału w moim pierwszym CANDY.

 Do wygrania są wielgachne i ciepłe, czerwone rękawice oraz dwie gwiazdkowe podstawki pod kubek.

Oto zasady:
1. Pod postem pozostaw komentarz z chęcią wzięcia udziału w zabawie oraz adres bloga, na którym znajdzie się podlinkowany baner.
2. Będzie mi miło, jeśli zechcesz zostać moim obserwatorem.
3. Osoby nie posiadające bloga, proszę o pozostawienie w komentarzu adresu e-mail.
4. Candy trwa do 19 grudnia do północy, następnego dnia wylosuję zwycięzcę.
Życzę wszystkim udanej zabawy i zachęcam do udziału.
Pozdrawiam.
J.

poniedziałek, 18 listopada 2013

Schemat czapki z opisem

Dobry wieczór wszystkim.
Witam także nowe obserwatorki mojego bloga.
Jedna z Kobietek, Kasia prosiła o dodanie schematu czapki.

Właśnie tej.
Schemat pochodzi z gazetki "Mała Diana EXTRA" Rękawiczki i dodatki nas szydełku nr 5/2012
Na wstępie chcę powiedzieć, że tam gdzie w schemacie występowały oczka ścisłe ja, zastąpiłam je półsłupkami.
 Tak prezentuje się schemat.
Nie jestem dobra w rysowaniu stąd pozwoliłam sobie zrobić zdjęcie.
Wg opisu na czapkę o obwodzie  52-54 cm potrzeba około 150 g włóczki Red Heart Baby. Ja robiłam z Kotka, a także z Red Heart Margerita. W obydwu przypadkach wystarczył mi jeden motek tej włóczki.

Opis wykonania:
Szydełkiem nr 4 (ja miałam 3,5mm) wykonać w magicznym kółeczku 9 oczek ścisłych (u mnie 9 półsłupków), zamknąć w kółku 1 oczkiem ścisłym zamykającym i przerabiać wg schematu.
Dodawanie wykonać jak oznaczono.
Po 12 okrążeniu od początku powtórzyć na zmianię 4 x 11, i 12. okrążenie.
Następnie wykonać 21 okrążenie. Ja wykonałam je trochę inaczej niż w schemacie.
Zamiast oczek ścisłych,  dziergałam półsłupkami. Zaczęłam dwoma oczkami łańcuszka, potem jeden półsłupek, i dwa słupki złączone jednym półsłupkiem, 2 półsłupki i 2 dwa słupki złączone jednym półsłupkiem i tak do końca okrążenia, zakończonego oczywiście oczkiem ścisłym.
Kolejne okrążenia to już 1 półsłupek w 1 półsłupek. Ilość okrążeń zależy od tego, jak głęboką czapkę chcemy wykonać. W moim przypadku było to 6 okrążeń.
Czapkę można ozdobić kwiatkiem, kokardką lub serduszkiem. Może być także bez dodatku, wszystko zależy od naszych upodobań.
Mam nadzieję, że schemat i mój opis, jest dla Was wystarczająco czytelny.
Życzę wszystkim dobrej nocy.
Pa.

niedziela, 17 listopada 2013

Ruszył KONKURS u Gabrysiowej mamy

Witajcie Kochani. 
Dzisiaj będzie krótko. Pragnę Was poinformować, że ruszył wreszcie KONKURS na blogu
Jak wcześniej Was informowałam, miałam przyjemność zostać sponsorem jednej z nagród, ale do wygrania jest jeszcze wiele innych niespodzianek.
 Oto plakat konkursowy, aby poznać zasady odsyłam Was tu
Serdecznie Was zapraszam do udziału, bo naprawdę warto.
 
Pozdrawiam gorąco i życzę Wam miłej zabawy :)

czwartek, 14 listopada 2013

Błękitny komplecik

Cześć Kochani.
Witam nowych obserwatorów mojego bloga, tych "starych" oczywiście też, bardzo się cieszę, że jesteście, bo to oznacza, że moje prace budzą zainteresowanie.
Jakieś dwa, a może i trzy tygodnie temu cioteczna siostra zamówiła u mnie, dla siebie czapeczkę oraz rękawiczki, z jednym palcem. Niestety musiała sobie na nie trochę poczekać, ponieważ ja gapa, nie zakupiłam odpowiedniej ilości włóczki i kiedy zorientowałam się, że mi zabraknie, to nagle był długi weekend.
Na szczęście już skończyłam i oto, można podziwiać (hi hi) płody mojej pracy.

Komplet miał być niebieski z szarym wykończeniem.
 Czapka robiona tak, jak czerwona z tego postu. Jedyną zmianą jest oczywiście kolor i kwiatek, który dziergałam "z głowy".
Rękawiczki są naprawdę duże i nauczyłam się je robić od Kasi. Jestem jej bardzo wdzięczna, że na swoim blogu przygotowuje tak, szczegółowe opisy.
 Tak wygląda na ręce. Myślę, że do skrobania szyb zimą powinny być idealne.
Oby spodobały się właścicielce :)
To tyle na dziś. Trzymajcie się ciepło.
Pozdrawiam J.
 

wtorek, 12 listopada 2013

Ocieplacze na kubki, czyli jak zostałam sponsorem.

Dobry wieczór wszystkim.
 Parę dni temu napisała do mnie Amelia z bloga Gabrysiowa mama i zapytała, czy chcę zostać jednym ze sponsorów, w organizowanym przez nią konkursie. Oczywiście się zgodziłam, tylko zastanawiałam się, co mogłabym wykonać. Amelia odpisała mi, że będzie to konkurs dla dorosłych, jak i dla dzieci, więc mogę wykonać coś np. z motywem świątecznym.
Tak też powstały dwa ocieplacze na kubeczki
 Wykonałam je z grubej, akrylowej włóczki, a ponieważ najbardziej ze Świętami kojarzy mi się kolor biały i czerwony (niektórym może się kojarzyć z flagą narodową :)), musiałam użyć właśnie ich.
Dziergałam je moimi ulubionymi pęczkami, a dla ozdoby naszyłam gwiazdki (chociaż w moim wykonaniu chyba bardziej przypominają kwiatki), których wzór znalazłam na blogu Pomarańczowy Kot.
Jeżeli chcecie zobaczyć inne nagrody, to zapraszam Was na FB do Gabrysiowej mamy. Warto tam zajrzeć i dowiedzieć się więcej, ponieważ konkurs rusza już za parę dni.
Życzę Wam dobrej nocki i bardzo dziękuję za każdy pozostawiony u mnie ślad :)
 

niedziela, 10 listopada 2013

Liliankowe mitenki

Dobry wieczór moi Drodzy, a właściwie moje Drogie, bo w większości zaglądają do mnie chyba kobietki. Na wstępie chcę Wam podziękować, za podzielenie się pod poprzednim postem swoimi doświadczeniami dot. bycia w ciąży i związanymi z tym sytuacjami. Sądzę, że jest to temat rzeka i można by jeszcze długo o nim pisać.
Dzisiaj chcę Wam pokazać malutkie mitenki, jakie wydziergałam dla mojego Szkraba.
Moja córcia jest typem dziecka, które poznaje świat poprzez dotyk, prawie wszystko musi złapać łapką, pomiętolić, powąchać. Latem obrywała wiśnie i ściskała je w łapkach, potem przyszedł sezon na zbieranie śliwek, a teraz upodobała sobie szyszki i patyczki.
Niestety dla jej małych rączek, na dworze robi się coraz chłodniej. W rękawiczkach nie mogła by poznawać świata, dlatego postanowiłam wykonać dla niej ocieplacze bez palców. Rączki jej nie zmarzną, a jednocześnie wciąż będzie mogła sobie dotykać swoje ulubione szyszki.
 Mitenki są bardzo proste, mają na dole ściągacz, a wykończone są małą falbanką.
Dzięki temu, że postanowiłam je zrobić nauczyłam się słupków relifowych. Teraz już wiem, że każda nowość tylko na początku wydaje się bardzo skomplikowana.
 Małe rączki nie były w nastroju do pozowania, dlatego musicie mi uwierzy na słowo, że wyglądają w nich naprawdę uroczo.
Życzę Wam miłego Poniedziałkowego Święta Niepodległości.
Dobranoc :))

piątek, 8 listopada 2013

Bez robótkowo i o przywilejach ciężarnych oraz młodych mam.

Cześć Kochani.
Tak się stało, że mam pozaczynanych trochę prac, a nie mogę ich dokończyć. Zamówiona czapka z rękawiczkami czeka, aż dojdzie mi włóczka, bo taka ze mnie gapa, że kupiłam za mało i okazało się, że na jedną rękawiczkę braknie, a chcę pokazać całość, jak już będzie gotowa.
Ponieważ mój blog nazywa się "szydełkowa mama", to jako matka chciałabym się podzielić swoimi przemyśleniami na temat przywilejów kobiet w ciąży oraz młodych mam. Czy coś takiego istnieje i, czy jest stosowane w codziennym życiu?
Powszechnie wiadomo, że w kobietom w ciąży, jak i starszym ludziom ustępujemy miejsca w autobusach, przepuszczamy w kolejce w sklepie, jeśli nie ma kasy pierwszeństwa, a młode mamy mają np. prawo do tego, aby jako pierwsze wejść na badanie krwi z dzieckiem.
Czy tak jest w praktyce? Z własnego doświadczenia wiem, że bywa różnie.
Zdarzyło mi się kilka sytuacji, kiedy to pomimo mojego wydatnego brzucha musiałam odstać swoje w kolejce, baa raz nawet zostałam odesłana z Urzędu, ponieważ sprawy interesantów przyjmowali tylko do godziny 14.00 (byłam tam o 13.30). Nie wiem, czy w Urzędach kobiety w ciąży powinny być przyjmowane poza kolejnością, wydaje mi się, że tak, jak w marketach powinno tam być, jakieś stanowisko dla tzw. uprzywilejowanych, ale może ja się nie znam? Może to zależy tylko od zwykłej życzliwości ludzi, a umęczeni swoją pracą urzędnicy nie zwracają uwagi na takie drobiazgi? Za pierwszym razem zapytałam panią pracującą tam, czy muszę długo czekać (miałam tylko odebrać dokument), na co usłyszałam odpowiedź, że niestety tak. Więcej razy już nie pytałam i nie prosiłam nikogo o przepuszczenie, bo szkoda na to moich nerwów. Rozumiem, że zwykłych ludzi, może to nie obchodzić, ale naprawdę zdarza się tak, że ciężarna nie może za długo stać i czekać ( o powodach dlaczego,  nie będę pisać, bo pewnie większość wie, jakie są).
Kolejną sytuację miałam w markecie, gdzie poszłam do kasy pierwszeństwa. Przede mnie chciały wejść dwie panie w średnim wieku, które dość głośno komentowały zachowanie młodych osób, również znajdujących się w tej kolejce, że tak się wepchnęły, a nie widać po nich choroby. Zapytałam je wtedy, z uśmiechem, że w takim razie ich zdaniem, gdzie ja powinnam stać? Zmieszały się trochę i przepuściły mnie, a jedna skomentowała, że wcale po mnie nie widać, że jestem w ciąży (byłam miesiąc przed porodem i wyglądałam jak wieloryb hehe).
Tak więc tym razem się udało.
Wiadomo, że dzieci chorują, dwa razy musiałam zrobić badanie krwi i tym razem spotkało mnie miłe zaskoczenie, bo ludzie czekający w kolejce zawsze mnie przepuszczali. Fakt, że było to w innym mieście niż Urząd, w którym załatwiałam swoje sprawy, dlatego zastanowiło mnie, czy to może zmiana klimatu sprawia, że ludzie są życzliwsi? Zmiana miejsca i zupełnie inna mentalność.
Mogłabym tak jeszcze długo pisać i przytaczać przykłady, ale nie chcę Was zanudzać. Jestem ciekawa Waszych doświadczeń związanych z tym tematem i mam nadzieję, że się nimi podzielicie w komentarzach :)
Dla Wszystkich wytrwałych na osłodę tort
 Jakiś czas temu większości z Was dynia mojej bratanicy kojarzyła się z tortem więc pomyślałam, że chociaż wirtualnie Was poczęstuję swoim wypiekiem.

 Smacznego i życzę Wam miłego weekendu :)).

poniedziałek, 4 listopada 2013

Zielona czapka dla rudowłosej

Witajcie moi Drodzy.
Jak Wam minął długi  weekend? Mam nadzieję, że te wyjątkowe dni spędziliście spokojnie i co najważniejsze bezpiecznie (wiadomo co się dzieje na drogach).
Dzisiaj pokażę kolejną czapkę (gwiazdki i anioły wciąż czekają na moje lepsze dni).

Tym razem zieleń. Czapka w wykonaniu bardzo prosta. Początkowo idą na przemian: jeden rząd półsłupków, potem słupków. Dopiero pięć ostatnich rzędów wykonałam pęczkami (bardzo je lubię).
Włóczka to akrylowa Dora, Madame Tricote. Z lekkim połyskiem i wydaje mi się jakaś taka "mniej włóczkowa" niż np. Kotek. Ten kolor mnie jednak zachwycił.
Uznałam, że dorabianie jakichkolwiek kwiatków, czy kokardek było by przesadą, bo czapka sama w sobie jest ozdobna.

 Tutaj na głowie właścicielki (chyba zadowolona).
Teraz zabieram się za kolejną czapkę i rękawiczki, które już u mnie zamówiono, pomimo pięknej pogody na zewnątrz.
...
Chcę jeszcze dodać, że moje różowe etui na szydełka, przypadło do gustu bratanicy. Małe dziewczynki kochają róż, więc będę sobie musiała wydziergać nowe, ale tym razem w innym kolorze.
Pozdrawiam Was serdecznie i bardzo dziękuję za odwiedziny, i wszystkie miłe słowa jakie pozostawiacie w komentarzach :))