poniedziałek, 9 lutego 2015

Szydełkowa lala - Antolka

Witajcie.
Tych, którzy się martwią, czy jeszcze żyję i szydełkuję informuję, że TAK. Jest ciężko, bo czasu mało i oczy szybciej mi się męczę, a mam dużą wadę wzroku, więc coś za coś. Czas płynie tak niemiłosiernie szybko, że nawet nie zdążyłam zauważyć, kiedy skończył się styczeń, a w tym pięknym miesiącu skończyłam 32 lata. Kiedyś myślałam, że w tym wieku  jest się prawie emerytką, ale jak na razie wcale się tak nie czuję. Powiedziała bym nawet, że mam więcej energii, niż wtedy gdy byłam dwudziestolatką, a może to tylko moja wyobraźnia i już dopada mnie kryzys wieku średniego (u kobiet podobno wcześniej niż u mężczyzn)?
Dobra przynudzam trochę, a chciałam Wam pokazać, tak na szybko lalę, jaką zrobiłam dla koleżanki.
 Mierzy sobie ta Ślicznotka około 25 cm i jest "żywym" odzwierciedleniem pewnej, bardzo atrakcyjnej kobiety :).
 Dostałam co do niej jedną uwagę, "że sukienka za długa".

 Z fryzury jestem średnio zadowolona, ale jak się okazuje, nie do wszystkiego można mieć talent.
Właścicielce bardzo się podobała (przynajmniej tak mówiła).
Mogę więc sobie powiedzieć, że potrafię też zrobić laleczkę na szydełku :).
Trzymajcie się ciepło, bo u mnie od rana pada śnieg i, aż słabo mi się robi, na myśl, że jutro znowu muszę jechać na 6 rano do pracy. Brrr. Buziaki i do przeczytania w przyszłości.