Dobry wieczór. Dawno nic nie pokazywałam, a to dlatego, że wciąż mam nie dokończone prace. Większość leży i czeka na moje lepsze dni.
Dziś jednak mogę się Wam wreszcie pochwalić moją torbą, która dosyć długo była u krawcowej. Najważniejsze jednak, że już ją mam.
Włóczka to Hooked Zpagetti, beżowa i czarna.
Wzór jak najprostszy, czyli na przemian słupki z półsłupkami.
Może żadne cudo, ale mnie się bardzo podoba, zwłaszcza jej pojemność.
Ozdobnie dorobiłam jej kwiatek, a zamykana jest na czarny suwak.
W środku beżowa podszewka oraz mała kieszonka na telefon.
Mieści się w niej naprawdę dużo, a o wielkości niech świadczy zdjęcie poniżej.
Prawda, że spora? Pasek muszę jeszcze wzmocnić taśmą lub sznurkiem, żeby się za bardzo nie rozciągał, ale to już kwestia "kosmetyczna".
Dzięki, że do mnie zaglądacie pomimo mojej rzadkiej tutaj bytności.
Miłego wieczoru.
Pozdrawiam.
J.