Wkrótce kończą się wakacje i zaczyna rok szkolny. Mój Chrześniak rozpoczyna nowy etap w swoim życiu i wybiera się do przedszkola. Z tej okazji postanowiłam wykonać specjalnie dla niego czapeczkę. Widział już, jak dziergałam nakrycie głowy dla jego starszej siostry i dopytywał, czy dla niego też zrobię. Oczywiście, że tak. Czapka jest już gotowa i tylko czeka kiedy nasz trzylatek zada szyku na przedszkolnym korytarzu.
Z założenia miała, to być sowa, ale gdy ją skończyłam, stwierdziłam, że przypomina mi nieco pingwina. Może ktoś mi pomoże zdecydować, do jakiego ptaka jest bardziej podobna?
Wykonałam ją słupkami, dopiero 7 ostatnich rzędów dziergałam półsłupkami, żeby ładniej przylegała do głowy.
Jak wykonać tycie pomponiki znalazłam na blogu Pomarańczowy Kot.
W czapce zgodziła się pozować moja Lila, mimo że była na nią trochę za duża.
Zrobiłam czapkę dla chłopca, ale okazało się, że mojemu Urwisowi też w niej do twarzy:).
Pozdrawiam ciepło.
I super...to zagadkę zadałaś...gdyby były większe oczka to jednak sowa;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Właśnie, te oczy trochę za małe. Do wykonania ich użyłam innej, cieńszej włóczki i taki mam efekt, ale najważniejsze, że mojemu bratankowi się podobała.
OdpowiedzUsuńŚliczna i najważniejsze, że bratankowi się podoba:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie:)
http://robietocolubie.blogspot.com/
Nie ważne ,czy sowa czy pingwin ,ale najważniejsze,że czapka jest ładna ,oryginalna .
OdpowiedzUsuńśliczna czapeczka :)
OdpowiedzUsuńA jeśli to pingwin to założę się, że w przedszkolu będzie jedyny. Z sową to już różnie może być. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń