Witajcie Moje Drogie.
Ostatnio mam mniej czasu na szydełkowanie i blogowanie, ponieważ po dwuletnim lenistwie wróciłam do pracy, a właściwie to znalazłam nową. Nie wymaga wysiłku fizycznego, ale jak się przyzwyczaiło do luksusu siedzenia w domu, to czasem ciężko jest się zebrać. Pracuję w systemie zmianowym, dlatego mój organizm musi powoli przywyknąć.
Plusy są takie, że teraz bardziej doceniam każdą wolną chwilę spędzoną z moją córcią i mężem. Wspólne wyjście na spacer, czy choćby do Kościoła jest dla mnie wielką przyjemnością. Wyobraźcie sobie, że Lila zrobiła mi się nagle bardzo religijna. Można się z nią pokazać w Kościele, bo nie biega już po nim, tak jak kiedyś. Siedzi grzecznie i co najważniejsze cichutko. Przygląda się z zaciekawieniem ludziom, posyła czarujące uśmiechy dzieciom z sąsiednich ławek, a wielką atrakcją dla niej jest, kiedy może dać księdzu pieniążka na tacę.
Niedługo pokażę Wam coś nowego, bo właśnie wykańczam. Wreszcie zrobiłam coś dla siebie i bardzo się z tego cieszę.
Na początku zapomniałam Wam podziękować za komentarze pod poprzednim postem.
Ucieszyłam się, że będziecie za mną tęsknić :)
Dlatego teraz wielkie
DZIĘKUJĘ
Na koniec ogloszenie.
Kira ogłosiła na swoim blogu Rocznicowe Candy. Do zgarnięcia jest podkładka oraz łapka kuchenna.
Śliczne kolorki, więc mam nadzieję, że uda mi się na nie załapać :).
Zapraszam Was serdecznie do zabawy.
To tyle na dziś i zaraz pędzę nadrabiać zaległości na Waszych blogach.
Moc uścisków i mam nadzieję, że następnym razem pokażę Wam już "coś" mojego :)
Kurcze, a ja publicznie swej tęsknoty nie okazałam :( ale Ty wiesz, że tak jest :) No ja myślę, że Lila czaruje wszystkich dookoła :)
OdpowiedzUsuńOch kiedy moje dziewcze będzie grzeczne w Kościele?! Gratuluje znalezienia pracy i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMarcin skończy w tym roku 6 lat i w kościele wciąż nazwać go grzecznym nie można ...
OdpowiedzUsuńUściski i powodzenia w pracy!
Marcin skończy w tym roku 6 lat i w kościele wciąż nazwać go grzecznym nie można ...
OdpowiedzUsuńUściski i powodzenia w pracy!
Gratuluje pracy :) Na pewno sie przyzwyczaisz :) Moije smyki w kosciele nie potrafia usiedziec :((
OdpowiedzUsuńu nas z zachowaniem różnie bywa...
OdpowiedzUsuńciekawa jestem tego czegoś dla Ciebie...może to torebka z ukochanych african-flowers?
ech...ale trzymasz w niepewności ;p
Cudności... Oj juz czuje jak ja będę tęsknić za tymi moimi potworkami :)
OdpowiedzUsuńWidać dziecię Ci dorośleje .
OdpowiedzUsuńDzieciaki mają takie swoje etapy więc trzeba wykorzystywać te chwile .
Pozdrawiam
no my teraz mamy etap biegania po całym kościele :) dobre czasy się skończyły kiedy to Karolcia przesypiała całe msze w wózku :) życzę miłej pracy ;) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMój Karol też lata po całym kościele, a właściwie przed kościołem, ale klęka w odpowiednim momencie, nieważne gdzie się znajduję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziękuję za wzmiankę o Candy :)
Gratuluje i zycze ci milej pracy. Wykorzystuj wolne dni, bo to wazne !!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Gabi
Dołączam ię do gratulacji życząc powodzenia, zarówno w pracy jak i w celebracji tych wspólnych chwil ;-))
OdpowiedzUsuńMoje dzieci są już dorosłe, ale każde z nich przechodziło etap biegania po Kościele lub wokół niego.
OdpowiedzUsuńGratuluję powrotu do pracy.
Pozdrawiam Dorota
Strasznie jestem ciekawa tej rzeczy, którą zrobiłaś dla siebie :) I gratuluje pracy! Odpocznij w długi weekend!
OdpowiedzUsuńAsia
GRATULUJĘ!!!! Praca jest ważna. Życzę Ci powodzenia.
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że chodzi o pracę... Powodzenia!!!
OdpowiedzUsuńJa również życzę Ci powodzenia w pracy! :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńoj skąd ja to znam :) doba jak by miała 48 godzin, to i tak byłoby za krótko :) pozdrawiam i gratuluję :)
OdpowiedzUsuń