czwartek, 20 marca 2014

Króliczek

Z czasem jestem trochę na bakier, ale wciąż do mojej szydełkowej listy dopisuję nowe rzeczy, które bardzo chcę wykonać. Ponieważ zbliżają się Święta Wielkanocne to z Króliczkiem nie bardzo chciałam czekać. Pierwszy raz zobaczyłam takiego cudnego zwierzaka na blogu Ani, która z kolei podała link gdzie pokazany jest sposób wykonania.
Tak trafiłam do My Crochet Privacy. Justyna bardzo szczegółowo i w jasny sposób opisała, jak wydziergać takiego słodziaka. Nie mogłam długo czekać i w ciągu dwóch dni (musiałam mieć przerwy przy moim Szkrabie Terroryście) powstał Królik.
 Jeszcze nie ma imienia, więc jak coś to czekam na propozycje.
 Moja córcia chciała się nim bawić zanim jeszcze zdążyłam go pozszywać.
Ciekawe, czy kiedy dostanie go już w całości, to zdobędzie jej sympatię?
 Na razie siedzi i się na mnie gapi. Wydaje mi się, że na żywo jest słodszy niż na zdjęciach. No ale jako jego "matka" pewnie nie jestem obiektywna. Jeśli się spodoba to pewnie jeszcze powstanie jego rodzeństwo, tym bardziej, że trochę dzieci w rodzinie mam.
Pozdrawiam Was cieplutko i życzę Wam miłego popołudnia :)

21 komentarzy:

  1. Bardzo, ale to bardzo się rozwijasz szydełkowo :) Gratuluję a na imię może będzie miał Słodziak :)

    OdpowiedzUsuń
  2. cuuudny jest - kolorki wielce pożądane. ja bym go nazwała - Marcyś (i wierzę Ci na słowo, że jest jeszcze bardziej słodki, niż pokazuje zdjęcie - w sumie baaardzo ciężko jest oddać charakter szydełkowych prac na fotografii)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowny króliczek :-) Piękne kolory wybrałaś :-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Słodki:)Oczywiście,że jest słodki "matko":)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kochany aż chce się go tulić, chłopcy nazwali go Bupcio - dlaczego? nie pytaj

    OdpowiedzUsuń
  6. Un coniglietto così bello piace a tutti!
    Bye, bye Elli

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne imię "Kicuś".

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja też mam wrażenie, że mnie obserwuje. Wyszedł bardzo fajny. No i te kolory ... miodzio...

    OdpowiedzUsuń
  9. jest cudniasty fantastyczny taki kolorowy moze Kolorek :)

    OdpowiedzUsuń
  10. no przecież to "Miętus" :)
    uroczy słodziak :)
    zbieram się by maila do Ciebie napisać :) jak sie uda to dziś ;)
    POZDRAWIAM

    OdpowiedzUsuń
  11. Mięciuś:) Bo jest miętowy i miękki i można go "mięcić" tj. przytulać. A poza tym jest śliczny!

    OdpowiedzUsuń
  12. Wymyśliłam Miętus ale widzę ze większości tak się kojarzy :-) Słodziak :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Śliczniusia , milusia pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
  14. Króliczek na prawdę rozbrajający--bardzo mi się podoba.
    Gorąco pozdrawiam Dorota

    OdpowiedzUsuń
  15. Pistacjus? Bo ma takis liczny kolor pistacjowych lodow (moich ulubionych). Sliczny, mamusiu :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Śliczny króliczek :) Myślę, że wszystkim dzieciakom takie stwory się podobają. Nic tylko szydełkować.

    OdpowiedzUsuń
  17. Boski królik.Ja właśnie wpadłam w "myszowy szał" ale .... ten królik tak się i na mnie patrzy, że może i ja sobie takiego wydziergam :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ależ on piękny! Ja osobiście zrobiłam dwa króliki według tego przepisu - jednego szarego już pokazywałam na blogu, a rudzielca pokażę niebawem. pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  19. świetny! zazdroszczę umiejętności! pozdrawiam:*)

    OdpowiedzUsuń
  20. Świetny królik! :)
    Co do imion, to u mojej Mamy w szkole dzieciaki nazwały żywą króliczkę - Eustachy :-D Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  21. ale słodziuchny króliczek :D przepiękny i uroczy, no i kolorek przepiękny, miętowy :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, za komentarz :))