piątek, 7 lutego 2014

Poduchy, czyli efekt prywatnej wymianki

Z Tynką, która prowadzi bloga Przez krótką chwilę... złapałyśmy świetny kontakt, więc kiedy zaproponowała mi prywatną wymiankę, natychmiast się zgodziłam. Obawy oczywiście miałam, ale typu, czy podołam jej oczekiwaniom. Przesyłka ode mnie już do niej dotarła, a Justyna mile łechtała moje ego chwaląc poszewki na poduszki, które dla niej przygotowałam.
 Poszewek wykonałam trzy, w ulubionych kolorach Justyny, czyli brązach i beżach.





 Każda jest inna z obydwu stron.
 Zapinane na guziczki
 Zrobiłam też małą, przytulaśną sowę, która spodobała się dzieciaczkom Tynki oraz kolczyki (pokazywałam je już wcześniej).
Dla małej kuchareczki powstało także szydełkowe jedzenie, ale przyznam Wam się, że to nie jest coś, co lubię najbardziej dziergać. Pokochałam za to robienie poszewek na poduszki, ponieważ do woli mogę się bawić wzorami i kolorami. 
To, czym obdarowała mnie Tynka pokażę Wam w przyszłym tygodniu. Wiem, że przygotowała same piękne rzeczy, więc będę się miała czym chwalić.
Życzę Wam miłej soboty i niedzieli.
P.s. Sowa z poprzedniego posta powoli zyskuje przychylność mojego dziecka, widać musiała odleżeć "swoje"

32 komentarze:

  1. ależ piękne brązy. już widzę oczami wyobraźni, jak zdobią sofę/kanapę/łóżko. powiem Ci, że ja też bardzo lubię dziergać poszewki na poduszki - bardzo wdzięczne - zabawa kolorami, wzorami - super naprawdę.

    OdpowiedzUsuń
  2. poszewki są REWELACYJNE...i do tego dają tyle możliwości (dzięki dwustronności)...pomimo, że "jedzenie" mniej przyjemnie od poszewek Ci się robiło wygląda super :) natomiast o sówce to już nie wspomnę...dobrze, że Antek dopiero zaczął chodzic ;) bo inaczej pierwsza prawdziwa bójka mogłaby wyniknąc między rodzeństwem ;) hehe
    dziękuję Jolu za te cudowności...wiesz, że to nie koniec?

    OdpowiedzUsuń
  3. śliczne poszewki zrobiłaś i jak róznorodne wzory mają:) co do sówki to znam pewną trójke która również o pewna przedstawicielkę tego gatunku rywalizuje-wygrało najmłodsze:) ale jajko szydełkowe to sztuka -rewelacyjne białko i zółtko jakby prosto z patelni:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak dla mnie poduszki rewelacyjne:)) Uwielbiam takie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale fajne poduchy :) Aż miło się pewnie do nich przytulić. Sówka też super, ale najbardziej mnie rozwaliły jajka i pierogi... Super po prostu. Musze chyba moim znajomym dzieciakom w wolnych chwilach coś takiego wydłubać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobno dzieci lubią się takimi rzeczami bawić, ale ja nie mam do "jedzenia" cierpliwości :)

      Usuń
  6. I cuscini nei colori naturali mi piacciono tanto ... ma il mio preferito è il gufo, io adoro i gufi. :-)
    Bye, bye Elli

    OdpowiedzUsuń
  7. śliczne te poszewki na poduszki :) Powinnaś robić ich więcej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będzie więcej, pewnie jeszcze zdążą się Wam znudzić :)

      Usuń
  8. Odpowiedzi
    1. Za taką opinię też dziękuję. Już myślałam, że blogosfera to tylko Towarzystwo Wzajemnej Adoracji :)

      Usuń
  9. Śliczne poszewki na podusie!!! Bardzo ładne kolorki!!!
    Serdecznie pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  10. piękne poszewki cudne ja własnie też dziergam poszewki :)))


    buźki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to z chęcią obejrzę Twoje, może coś podpatrzę :)

      Usuń
  11. Super poduchy.. i w świetnych kolorach. Też lubię dziergać poduchy. Szybko widać efekty pracy i tak jak mówisz - można poeksperymentować. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo ładne te poszeweczki Ci wyszły, aż sama nabieram ochoty na wydzierganie sobie czegoś takiego.
    A to szydełkowe jedzenie super, a najbardziej mi się spodobały jajka sadzone.
    Pozdrawiam serdecznie Dorota

    OdpowiedzUsuń
  13. Beautiful pillows!!!
    Great combination colors and patterns!
    Have a lovely weekend.:*

    OdpowiedzUsuń
  14. Fajne poduchy. Podoba mi się to szydełkowe jedzenie - ciekawy pomysł. :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Super poszewki. Mam dużo resztek i tez właśnie myślałam, żeby z nich poszewki zrobić a twoje bardzo mnie zainspirowały :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Fajne poszewki. :) i te jaja mnie rozwaliły :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Wspaniałe poszewki! (Mnie kwadraty pokonały przy robieniu pledu - dotrwałam do 72 motywu i koniec - nie mogę się przełamać, żeby robić kolejne... a takie poduszki jak Twoje kuuuszą)
    Jaja i pierogi - extra!!!
    No i urocza sówka :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. Rewelacyjne poszewki i te cieplutkie kolory :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Szydełkiem władasz pięknie, wspaniałe tworzysz przedmioty , pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
  20. Podusie śliczne i piękne kolorki ,a przytulanka super ;-)

    OdpowiedzUsuń
  21. jaki tu miec obawy no wiesz podusie sa fantastyczne i te jedzonko sowka no wiesz wiecej wiary mam nadzieje ze komentarze zbuduja twoja wiare sa EXTRA!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  22. Śliczności :) a te jajeczka to już w ogóle mistrzostwo :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Padłam z wrażenia! Poduszki są przepiękne! Ale jaja, jaja sadzone i szydełkowe pierożki... no nie, nie mam słów, PRZECUDOWNE!!!

    OdpowiedzUsuń
  24. Cudne te poduchy:) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  25. świetne poszewki zrobiłaś :) ale ta szydełkowa jajecznica strasznie mnie rozbawiła :D ale fajny pomysł :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Quando passi da me ... io ho un premio per te. :-)
    Bye, bye Elli

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, za komentarz :))