wtorek, 28 stycznia 2014

"Ja nie mam co na siebie włożyć..."

..."powiedziała" dziś rano laleczka mojej córeczki.
Lala oczywiście miała kiedyś ubranko, ale podczas zabawy gdzieś się ono zapodziało. Patrząc więc, jak moje dziecię próbuje odziać swoją ulubienicę, we własne ubrania, postanowiłam szybciutko wydziergać dla niej jakiś ciuszek.
Laleczka jest maleńka, więc takie też są ubranka.

Maleńkie spodenki i tycia kamizelka-sweterek.
 Laleczka ma dosyć pękaty brzuszek i dopiero po całkowitym naciągnięciu troczków i związaniu ich na kokardkę, jest całkiem niewidoczny, ale z uwagi, na to, że znowu córcia bardzo chciała mi pomagać i bawiła się w stylistkę, jej lalunia pokazała "trochę ciała"
 Tak modelka prezentuje się z tyłu. 
Dziergając ten komplecik nie korzystałam, z żadnego schematu, robiłam po prostu to co przyszło mi w danym momencie do głowy.

 ......
Bardzo chcę podziękować wszystkim za odwiedziny oraz za to, że mój blog ma już 75 obserwatorów. Kiedy go założyłam, to pamiętam, jak bardzo się cieszyłam, że aż dwie osoby chcą do mnie zaglądać, tym bardziej, że mój blog nie jest jakiś komercyjny. Nie potrafię robić pięknych zdjęć, a moje prace pozostawiają czasem wiele do życzenia, ale robię to co lubię i ogromnie mnie cieszy, że w tym wirtualnym świecie spotkałam tak wiele fajnych osób, które też chcą się podzielić "kawałkiem siebie".
Jeszcze raz dziękuję i ściskam Was wszystkich :)).

29 komentarzy:

  1. A ja myślałam, że to Ty się tak skurczyłaś :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja po skurczeniu nie miała bym tak słodkiego "ryjka", jak ta laleczka :)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Lilianką dostała tą laleczkę, od jednej znajomej Pani, która już chyba od ponad 15 lat nocuje u nas, kiedy idzie na pielgrzymkę do Warszawy :)

      Usuń
  3. Very cute!
    Have a nice evening.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję. Tobie również życzę miłego wieczoru :)

      Usuń
  4. :-) taka maa to prawdziwy skarb :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja córeczka jest w na razie w wieku, kiedy właśnie uważa się mamusię za bardzo cenną :))

      Usuń
  5. I ja Kochanie Cię ściskam mocnooooooooooooooooooooooooo
    Bobas super ,córcia zadowolona ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Córeczka zadowolona, ale jak to z dziećmi bywa, po ubraniu lalki z powrotem chciała ją rozbierać :)

      Usuń
  6. No przestań! genialne rzeczy wychodzą spod twojego szydełka!! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Ci się podobają moje dziergadełka. Sama też się czuję coraz pewniej z szydełkiem, ale jednak trochę samokrytyki jeszcze mam :)

      Usuń
  7. Uważam, że coraz fajniejsze rzeczy Ci wychodzą. No chociażby ta chusta niedawno wydziergana.
    Ubranko dla laleczki słodkie. Takie dziergadełka dla laleczek razem z córeczką to musi być przednia zabawa.
    Osobiście jak chyba zauważyłaś bardzo lubię do Ciebie zaglądać.
    Pozdrawiam i życzę jeszcze większego grona obserwujących.
    Dorota

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Komplement od Ciebie dużo dla mnie znaczy, a to, że niektóre rzeczy wychodzą mi coraz lepiej to chyba znak, że się rozwijam w szydełkowaniu. Pozdrawiam serdecznie :))

      Usuń
  8. Fajny zestaw[ ten etap ma za sobą ] pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie z czasem wymagania mojej córci w kwestii szydełkowania wzrosną, no chyba, że wejdzie w etap, kiedy dziergadła mamusi, to będzie dla niej "obciach".
      Pozdrawiam serdecznie :))

      Usuń
  9. Gustowne UBRANKO :) Mysle, ze tworzysz to co lubisz i dlatego tak wiele osob do Ciebie zagalda, po prostu sie to liczy- serce, ktore w to wkladasz :)

    OdpowiedzUsuń
  10. No, aleś "TY-mamuśka" skromna !!! Ja to dopiero powinnam mieć kompleksy, nie szydełkuję, nie szyję, nie tworzę... a w dodatku nie prowadzę bloga!!! Jestem do niczego ;-((( ale za to odkrywam coraz piękniejsze miejsca (Wasze blogi), w których jest tyle pięknych cudeniek wyczarowanych Waszymi łapkami!!! Podziwiam Cię za twoją kreatywność, łatwość w nawiązywaniu wirtualnych znajomości i przyjaźni!!! Pozdrawiam serdecznie i zapisuję się do Twojej listy - Gabrysia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. GAbryniu Kochana, Ty też nie bądź taka skromna bo jesteś cudowną ogrodniczką i na bloga to ja już zaraz zacznę Cię namawiać bo widzę, że coraz pewniej stąpasz w blogowym świecie! :)))

      Usuń
  11. Oj podziwiam Cię. Nie szydełkuję, ale wiem z doświadczenia, że te najmniejsze twory są najbardziej czasochłonne i wymagają sporo cierpliwości i precyzji... Fajne wdzianko:)

    OdpowiedzUsuń
  12. ooo, moja Zuzia też ma taką laleczkę-bobaska :) i oczywiście też został już dawno rozebrany - w sumie to chyba nawet nie opłaca mi się go ubierać :) ubranka słodkie i ten paseczek oplatający golaskowy brzuszek :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Śliczne ubranko :-) To teraz będziesz musiała zostać kreatorką mody dla lalek - bo pewnie na jednym komplecie się nie skończy...
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ale bombowe ubranko!!! Świetnie wyszło. Lala prezentuje się bardzo efektownie. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  15. ale cudny komplecik :) masz talent kobieto :)
    a takie blogi są najfajniejsze, lubię ludzi, którzy chcą coś robić i chcą się z tym z innymi podzielić :) tak trzymaj ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ale śliczne to ubranko - nie uwierzysz, ale bardzo się wzruszyłam. Moja mama też szyła mi ciuszki dla lalek:) To cudowne, jeśli możesz tak ucieszyć dziecko... A bobasek słodziutki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wierzę :). Ja niestety swoim lalkom sama szyłam, głównie ze starych skarpetek, bo moja mama zawsze twierdziła, że nie potrafi.

      Usuń
  17. Gratuluję Ci liczby odwiedzających :)) Nie bądź taka skromna, stworzyłaś ciepłego i bardzo przyjaznego bloga i zawsze z wielką przyjemnością do Ciebie zaglądam i podziwiam nie tylko świetne prace ale i czytam z zachwytem o Twojej małej pomocnicy :)))
    Ściskam!!!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, za komentarz :))