Dzisiaj moja Mama świętuje "18 urodziny". Z tej okazji wykonałam dla niej mały bieżnik techniką siatkową. Jak wróci z pracy, to mam nadzieję, że będzie to dla niej miła niespodzianka.
Pierwszy raz "bawiłam się filetem". Na początku myślałam, że to jakieś bardzo skomplikowane, ale jak zobaczyłam ten wzór , to postanowiłam spróbować.
Bieżnik ma około 32 x 76 cm, więc niej jest jakiś specjalnie duży, ale na stole prezentuje się całkiem ładnie.
Schemat pochodzi z "Diana Robótki" 3/2013.
Zrobiłam zdjęcia (nie wiem co na to wydawca, jak coś, to usunę), bo może, komuś też się spodoba i zechce sobie taki wydziergać.
Najgorsze dla mnie było napinanie, nie cierpię tego robić, wbijanie szpilek wydaje mi się zbyt żmudne.
Życzę wszystkim miłej soboty i niedzieli i z radością witam nowych obserwatorów. Jest mi szalenie miło, że ktoś chce do mnie zaglądać.
Pozdrawiam J.
Fajny bieżniczek! Taki nietypowy wzorek:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:-)
Świetny, i jaki fajny wzorek pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńBardzo ladny :) W filetowych wzorach denerwuje mnie koniecznosc nieustannego zagladania do schematu... Co do napinanani, to rzadko
OdpowiedzUsuńo robie- nauczylam sie prasowac i nie napinac. No chyba, ze jest cos bardzo duzego wtedy napianac trzeba. Pozdrowienia dla jubilatki!
Na szczęście ten wzór nie był, jakoś specjalnie skomplikowany i jak załapałam co i jak, to dziergało się bardzo przyjemnie.
UsuńŚliczny, ja nie mam cierpliwości, za to moja mama uwielbia szydełko .:)
OdpowiedzUsuńśliczny bieznik ,taki w starodawnym stylu...Wszystkiego najlepsze go dla jubilatki:) kolejnej osiemnastki
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję w imieniu Mamy
UsuńBardzo fajny bieżniczek - ja właśnie od filetów zaczynałam przygodę z szydełkiem. Miałam przy okazji tego zabawną przygodę w pasmanterii, kiedy to spytałam o nitkę odpowiednią do filetu, a w odpowiedzi usłyszałam pytanie - do mięsnego czy rybnego? :-D
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego dla Twojej Mamy! Pozdrawiam
śliczny bieżniczek, ciekawy wzór, na pewno spodoba się twojej mamie ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio też próbowałam siatki, ale robiłam inną włóczką niż kordonek, tak na próbę. Kota chciałam zrobić. Nadziubałam się i nadziubałam, nie mam cierpliwości. No i tutaj trzeba być precyzyjnym moim zdaniem. Bieżnik Ci się udał, bardzo fajny, ja bym go robiła chyba rok i wyszedłby kanciasty. W tych wzorach siatkowych pewnie byłoby widać przegapiane przeze mnie oczka. Świetny, takie bieżniki zwykle trzymają się dłuugie lata z pokolenia na pokolenie. :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie sama byłam zaskoczona, że takie "maleństwo", a tyle mi się z nim schodzi.
UsuńPiękny prezent od serca, Mama było pewnie szczęśliwa. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTak, Mamie się podobał. Ona bardzo lubi rękodzieło.
UsuńFajnie Ci wyszedł ten bieżniczek. Mam nadzieję, że mamie się podobał (ja byłabym zachwycona). Gratuluję debiutu.
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa. Mama stwierdziła, że kolorystycznie pasuje jej do podstawek, które kiedyś zrobiłam.
UsuńAle cudo! Podziwiam za cierpliwość. Mnie by szlak trafił daaawno. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńbardzo ładny :)
OdpowiedzUsuńJa byłabym bardzo ucieszona z takiego prezentu, sądzę, że mamie się spodobał. Bieżnik bardzo fajny. Skromny, ale elegancki. Podziwiam Cię za cierpliwość. Ja wysiadam przy dużych projektach. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńpiękny jest - ogólnie tego typu bieżniki szydełkowe świetnie się prezentują - takie delikatne i subtelne. i podobnie, jak dziewczyny - gratuluję cierpliwości :))
OdpowiedzUsuńPrzepiękny, wspaniały :)
OdpowiedzUsuńNo cóż nie ma to jak 18 urodziny :))) Prezent zrobiony własnoręcznie zawsze jest najcenniejszy, śliczny bieżnik! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękny prezent :))) Podziwiam za cierpliwość :D
OdpowiedzUsuńDziękuję za życzenia urodzinowe Córce oraz Państwu,którzy z nią piszą na blogu.Jestem dumna z Córki,że tworzy takie arcydzieła.
OdpowiedzUsuńKwiaty od niej,jej męża i małej wnusi były też cudowne.Dziekuję za pamięć. Mama