Witajcie niedzielnie.
Ostatnio mam jakiś mały zastój szydełkowy. Dziergam sobie powoli aniołki i gwiazdki, ale jakoś tak nie mam do nich serca. Aniołkom ciężko przyszywa mi się skrzydła, niby nic takiego, ale czekają sobie na razie w kawałkach, aż mnie natchnie by te skrzydła dostały.
Dlatego dziś chcę pokazać pracę mojej bratanicy, Alicji, która z okazji Helloween, ulepiła z masy solnej dynię do szkoły.
Dyńka jeszcze schła, kiedy robiłam jej zdjęcia, dlatego leżała na desce z mąką.
Bardzo spodobały mi się te rogi na niej i cieszę się z pomysłowości bratanicy
Żeby dużej dyni nie było smutno, wydziergałam dla Alicji małą dyniusię.
Ali bardzo się spodobała i jak od nas odjeżdżała, to poprosiła o wydzierganie sznureczka, bo chciała ją sobie założyć na breloczek przy plecaku.
....
Mam nadzieję, że już niedługo pokażę Wam moje aniołki w pełnej krasie tzn, ze skrzydłami i wykrochmalone. Z jednego wyszedł naprawdę "niezły wywrotowiec".
Bardzo dziękuję, że zaglądacie tu do mnie i zostawiacie miłe słowa w postaci komentarzy.
Pozdrawiam gorąco.
J.
W pierwszej chwili myślałam,że to tort:)
OdpowiedzUsuńPięknie. Pozdrawiam serdecznie Jola
OdpowiedzUsuńMiło mi gościć u siebie swoją imienniczkę :))
UsuńNiezle te dynie ;) mysmy kupili wielka dynie i mamy ja jutro powycinac ;) A zastoj u mnie tez- potwornie sie myle i jeden rzadek w serwetce powtarzalm ostatnio chyba z 5 razy! Tak, ze witam w smutku ;) Pozdrawiam! bedzie lepiej!
OdpowiedzUsuńUrocza szydełkowa dynia :)
OdpowiedzUsuńAle dynie! :) I też myślałam, że to tort :-P Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOd razu widać, że zima idzie bo wszystkim tylko tort w głowie, żeby sprawa była jasna, mnie się też tak skojarzyło:))) Śliczna ta dynia, tylko szkoda, że niejadalna :) Dyńka szydełkowa cudna, świetny pomysł! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńniezłe dyńki :) a w Twoim wykonaniu jest urocza :)
OdpowiedzUsuńdynie, jak się patrzą :) - świetne. dobrze, że są jeszcze dzieci, które chcą jakoś kreatywnie spędzać czas
OdpowiedzUsuńBardzo mnie cieszy, że dynia Alicji Wam się podoba. Faktycznie niezły byłby z niej tort. Muszę koniecznie powiedzieć bratanicy, żeby się brała za dekorowanie ciast :)
OdpowiedzUsuńObydwie dynie jak prawdziwe,mnie nie kojarzą sie z tortem.
OdpowiedzUsuńMi również skojarzyła się z tortem. Piękna :)
OdpowiedzUsuńUzdolniona cała rodzinka :-). Fantastyczne dynie!
OdpowiedzUsuńŻycze cierpliwości i wytrwałości przy aniolkach, czekam z niecierpliwością na rezultaty.
Śmieszne , pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńAle superowe dynie! Ta szydełkowa jest obłędna. Dziękuję za komentarz na moim blogu. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńGratuluję uzdolnionej Bratanicy!
OdpowiedzUsuń