Cześć wszystkim, którzy o mnie nie zapomnieli.
W komentarzach jedna z Was radziła, abym pokazywała prace, które są w trakcie, pomyślę o tym, ale jak patrzę na nie, to aż mi się przykro robi, że chwilowo nie jestem ich w stanie dokończyć.
Dzisiaj piszę z Lilką na kolanach, ale to ostatnio normalne u nas, jak jestem w domu, to jesteśmy niemal nierozłączne. Razem pierzemy, gotujemy, sprzątamy i czyścimy zęby. W szydełkowaniu też pomaga. Czasem mam wrażenie, że coś przegapiłam, albo, że nie poświęcam jej wystarczającej uwagi, bo np. dopiero dziś zauważyłam, że ma nabitego guza na głowie. Kiedy i gdzie? Nie mam pojęcia. Problemy może wiadomo z czego, no ale większość matek, małych dzieci pewnie zrozumie.
Jak zawsze widzę zaczynam pisać nie na temat, więc do rzeczy.
Z szydełkowych "przerywników" wykonałam na prośbę kolegi takiego oto cudaka.
Z założenia miał być małym brzydalem, o trochę groźnym wyrazie twarzy :).
Chyba się udało, bo Lilka na jego widok zawołała "bleeee !".
Wiecie, że ona jest moim pierwszym i najważniejszym recenzentem.
Cudak zwie się 'Thomee D'. Dlaczego? Nie pytajcie, bo imię nadane przez jego właściciela.
...
Chciałam się Wam też pochwalić moim super zdolnym i utalentowanym kuzynem Piotrkiem, który gra na akordeonie. Chłopak ma dopiero 14 lat, a już został laureatem wielu międzynarodowych konkursów.
Właśnie wydał płytę i jeśli macie ochotę bliżej zapoznać się z jego twórczością to zapraszam Was na jego stronę http://piotrmotyka.pl/.
Do następnego przydługiego i nudnego wpisu. Trzymajcie za mnie mocno kciuki w środę około godziny 10:20, bo mam egzamin w robocie.
Buziaki :)
faktycznie brzydal. Będę trzymała kciuki :)
OdpowiedzUsuńMordka mi z jakiejś bajki zalatuje, gdzieś świta ale nie mam pojęcia gdzie :)
OdpowiedzUsuńStraszydelko fajne !!!
OdpowiedzUsuńBede bardzo mocno trzymac kciuki i myslec o tobie.
Pozdrawiam serdecznie
Gabrysia
Fajny ten stwór, a co najważniejsze podoba się właścicielowi. Małe dzieci są absorbujące, ale to już taki urok macierzyństwa jest. Dobrze, że poświęcasz czas córce to jest bezcenne. Gratuluje zdolnego kuzyna.
OdpowiedzUsuńFajny ten cudak :) Kciuki trzymam oczywiscie :) Gratuluje kuzyna :)
OdpowiedzUsuńKciuki będę trzymać na pewno :) Nie martw się, że nie zauważyłaś, kiedy mała sobie nabiła guza. Tak to już jest, że dzieci chowamy nie dla siebie lecz dla świata... Musisz pomału przywyknąć, że coraz więcej w jej życiu będzie działo się bez Ciebie, co nie będzie wam przeszkadzać nawzajem się kochać :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco! :))
oglądnęliśmy sobie ten filmik z jego występu w tvp i muszę Ci powiedzieć, że jesteśmy z mężem pod wrażeniem :) trzeba mieć nie tylko wyjątkowy talent, żeby nauczyć się grać na guzikówce, to jeszcze trzeba mieć niesamowity charakter, żeby ćwiczyć na nim grę, bo to jest bardzo trudny instrument. Mój mąż chodził przez 6 lat do podstawowej szkoły muzycznej i tez się tam uczył grać na akordeonie. Do tej pory, jak go coś natchnie to sobie lubi wieczorem pobrzdękolić ;) gratulujemy tak zdolnego kuzyna ;) duma rozpiera gdy ma się w rodzinie kogoś tak zdolnego... coś o tym wiem ;)
OdpowiedzUsuńno a stworek, rzeczywiście wygląda groźnie :) powiało halloween ;)
pozdrawiam cieplutko i trzymam kciuki za pomyślne zdanie egzaminu :)
Zosia na stwora by powiedziała "ale potwór" ;p...
OdpowiedzUsuńA występy Twojego kuzyna obejrzę, jak mi net szybciej będzie śmigał :)
Lubię grę na akordeonie :) więc chętnie pooglądam młody talent...
a swoją droga...każdy u Was w Rodzinie ma jakiś talent?
:) SUPER!
Pozdrawiam, kciuki będę trzymała :)
Nic nie przegapiłaś, tyko jak się pracuje, to potem dziecko chce mieć Ciebie tylko dla siebie - u mnie tak jest z tatusiem:)
OdpowiedzUsuńAle brzydal!... mimo wszystko ładny:)
Wspaniały cudak :-) Mnie się bardzo podoba :-)
OdpowiedzUsuńW domu mam dwoje nastolatków i już od dawna mam tylko wgląd na 10% ich życia...
Na pewno będę trzymała kciuki :-)
Bardzo dolnego masz kuzyna - gratuluję osiągnięć.
Pozdrawiam serdecznie.
Brzydal jak się patrzy :)) Ale bardzo udany :))
OdpowiedzUsuńCo do czasu z dzieckiem ... to wydaje mi się, że zawsze pozostaje niedosyt i zawsze mam wrażenie, że coś przegapiłam ale też nie można dać się zwariować, bo każda mama musi mieć chwilę dla siebie, więc nie martw się tym za bardzo.
A na stronkę Piotrka już biegnę! Uściski i mocno trzymam kciuki!
Ale świetny potworzak, śliczności czarujesz
OdpowiedzUsuńBrzydal rzeczywiście bardzo... brzydki :-) Gratuluję uzdolnionej rodziny :-)
OdpowiedzUsuńThomee D jest tak brzydki, że aż uroczy ;-)) Jany stworek z niego ;-)) Gratuluję zdolnego Kuzyna i ucałuj swą Córę od Blogowej Ciotki! hihii ;-))
OdpowiedzUsuńniby miał być brzydki, a wyszedł taki pocieszny :) co do akordeonu, to mój tata grywa i normalnie zakochana jestem w tym instrumencie (jak wrócę do domu posłucham tego zdolnego młodego mężczyzny) :)
OdpowiedzUsuńa co do guzów, to ja już nie nadążam - siniaków Zuzia ma sporo, ale wcale się nie dziwię, jak patrzę, jak ona szaleć potrafi, jak co chwil ana te swoje nóżki upada. trzymajcie się ciepło :)
Nie przepadam za takimi stworkami , ale wykonanie super , ukłony w stronę kuzyna , pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuń"Groźny wyraz twarzy" wyszedł Ci rewelacyjnie, choć kolorystyka raczej stonowana:)
OdpowiedzUsuńAle przerażający! Bombowy Co wyszedł. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń